Siatkówka

LOTOS Trelf Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 3:1



Po porażce LOTOSU ze Ską Bełchatów i Asseco Resovią pora na kolejny mecz u siebie. W ERGO Arenie podpieczni Andrea Anasstasiego podjęli zespół z Jastzrębia, w  walce o trzecie miejsce w tabeli generalnej.

Już od pierwszego seta widać było, ze mecz będzie bardzo zawzięty. Na prowadzenie wychodzili gospodarze, którzy od pierwszych piłek obieli prowadzenie w ataku. Swoimi działaniami doprowadzili do zwycięskich przerw technicznych przy stanie 8:4, 16:13. Wyprowadzonej przewagi już do końca seta nie oddali gościom i całą partię wygrali 25:20.
Drugi set był trochę bardziej wyrównany, jednak na uwagę zasługuje tutaj nieoceniona gra Mateusza Miki, który w ataku dosłownie robił z rywalem co tylko chciał. LOTOS znów wyszedł na czteropunktowe prowadzenie, jednak w tym secie końcówki akcji przy stanie 18:14 nie były tak skuteczne i goście wyrównanli straty. Kończąc aktami z pierwszej piłki wyszli na prowadzenie, a zatrzymanie w ataku Troya doprowadziło do wygrania seta 25:23 i remisu w setach 1:1.
Po przerwie LOTOS odrodził się niczym feniks z popiłów i rozpoczynając świetną zagrywką udowodnił Jastrzębianom, że gra się jeszcze nie skończyła i na pewno będą walczyć do końca. I tak, tez się stało: Mika i Grzyb po naprawdę dobrych seriach zagrywek doprowadzili do znacznego, bo aż szecipunktowego prowadzenia przy stanie 12:6. Przy tak dużej przewadze, logicznym było, ze Gdańszczanie nie oddadzą łatwo ani jednego punktu i na pewno nie pozwolą podopiecznym Robertto Piazzy zbliżyć się do nich. Do końca seta to oni prowadzili całą grę i dyktowali warunki na boisku, doprowadzając do końca seta prz stanie 25:17.
W odsłonie czwartej partii goście po raz pierwszy wyszli na niewielkie prowadzenie w tym meczu, schodząc na przerwę techniczną przy punktacji 8:7.Passa nie trwała jednak długi ponieważ Troy i Mika bardzo szybko wskoczyli na swoje levele i kontrolowali wynik na boisku. Błędy popełniane w środkowej części seta doprowadziły do wielu remisów, a co za tym idzie bardzo zaciętej końcówki seta i całego meczu. Bardziej odporni na stres okazali się gospodarze kończąc aset serwisowym seta 30:28 i tym samy wygrywając całe spotkanie 3:1. 

Trzy punkty zawodników LOTOSu pozwoliły im obiąc trzecie miejsce na podium w klasyfikacji generalnej. Na ogromne uznanie zasługuje gra Mateusza Miki, który w ataku jest po prostu fenomenalny i aż cieszy oko, że ten zawodnik został zauważony przez Stephana Antigę i powołany do mistrzowskiej drużyny. 


Dodaj komentarz