Recenzje

Zanim się pojawiłeś – Jojo Moyes

Trochę późno ale w końcu jest. Recenzję na temat książki „Zanim się pojawiłeś”, piszę z około dwumiesięcznym opóźnieniem, ale muszę to zrobić, bo do tej pory wywołuje ona u mnie wielkie emocje.

Wydana w serii „Leniwa niedziela”, kojarzyła mi się z typowym romansidłem „na raz”, czyli krótkiej opowiastce ze szczęśliwym zakończeniem, po której przeczytaniu nie pamiętasz już głównej fabuły. Pierwsze zaskoczenie w związku z książką Jojo Moyes pojawiło się w momencie, gdy tą pozycję poleciła mi siostra. Gdy nakreśliła część fabuły, oczywiście bez zakończenia, pomyślałam, że przytacza mi harlequin, co strasznie mnie zdziwiło i dlatego z czystej ciekawości po tę książkę sięgnęłam.

 

Fabuła niebanalna choć banalnie się zaczynająca. Główna bohaterka Lou Clark traci pracę i z racji braku innego wyboru podejmuje się posady u dobrze usytuowanych finansowo państwa, w ramach towarzystwa dychorej osoby. Niby nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, iż ową osobą jest Will Traynor, wrogo nastawiony do wszystkiego i wszystkich. Totalne przeciwieństwo głównej bohaterki, która za wszelką cenę próbuje przypomnieć Willowi, jak to jest być szczęśliwym człowiekiem i że niepełnosprawność nie stanowi żadnego ograniczenia.
Oczywiście nie sposób zgadnąć, że po wielu perypetiach tych dwoje zakochuje się w sobie, ale trudno już zgadywać zakończenie. To kolejna z niebanalnych serii. To opowieść wywołująca w czytelniku wiele emocji: od śmiechu, radości po zadumę, smutek i łzy. Każdy w niej znajdzie coś dla siebie i zapewniam, że po przeczytaniu ostatniej strony, każdy zatrzyma się na chwilę refleksji.
To taka książka, którą warto mieć w swojej biblioteczce, by co jakiś czas do niej wracać i wszystkie emocje przeżywać ponownie.
I choć jestem już po obejrzeniu ekranizacji, która oczywiście nie w pełni oddaje historię z powieści, to mimo tego, iż znałam zakończenie, popłakałam się jak dziecko, które usilnie chce nową lalkę, a nie może jej mieć. Polecam bo warto chociażby po to by zastanowić się nad tym, co tak naprawdę ważne jest w życiu. I jak kruche to nasze życie jest.

„Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej jak się da”. 

Dodaj komentarz